Blender 2.66
W działach: 3D | Odsłony: 98Ostatnio na swoim blogu wspominałem o nowych możliwościach, jakie otwierają się przed amatorami chcącymi za niewielkie pieniądze przekuć fragment swych marzeń w rzeczywistość przy pomocy druku 3D.
Więcej o tym można przeczytać TUTAJ.
Problemem jak na razie jest kwestia stworzenia projektu, schematu z którego będzie można wydrukować taki przedmiot.
Komercyjne oprogramowanie kosztuje małą fortunę, a wynajęty specjalista potrafi zedrzeć z nas kilkaset złotych dziennie za robociznę - program wszak musi się zamortyzować.
A co gdyby można było projektować przedmioty 3D samemu, po amatorsku? W darmowym, open source'owym programie, do którego nie potrzeba komputera klasy Deep Blue^2?
W programie, który (przynajmniej z amatorskiego punktu widzenia) w niczym nie ustępuje takim gigantom jak 3D MAX?
Słyszeliście kiedyś o Fundacji Blendera? To organizacja zajmująca się rozpowszechnianiem na zasadzie Open Source swojego programu do trójwymiarowego modelowania, zwanego po prostu Blender. Obecnie dostępna jest wersja 2.66, którą miałem wczoraj przyjemność zainstalować na swoim leciwym laptopie.
Program odpalił bez problemu, a po przejrzeniu kilku filmików z tutorialami na stronie fundacji załapałem o co chodzi i jak się tego używa. Przyznam, że początkowo skomplikowany program po chwili wyjaśnień staje się prosty w obsłudze. Członkowie fundacji dbają o to, żeby zrozumieć i przyswoić zasady rządzące Blenderem. W sieci znajdziemy mnóstwo materiałów szkoleniowych, choćby tutaj: http://www.blender.org/education-help/tutorials/, które pozwolą nam przygotować się do wizualizowania własnych pomysłów.
Program posiada dość ciekawe opcje związane z animacją i tworzeniem filmów, ale akurat nie miałem jeszcze okazji przyjrzeć się temu aspektowi, ponieważ mnie bardziej interesuje modelowanie statycznych modeli do druków 3D. Ale jak najbardziej są takie opcje w programie, i to dość mocno rozbudowane.
Nie wiem, czym na poziomie profesjonalnym Blender różni się od 3DSMAXa, ale jeśli można zrobić na nim filmik taki jak Tears of Steel*, to chyba nie jest źle, prawda? Myślę, że i tak jest to poziom do którego większość ludzi zafascynowanych (jak ja) modelowaniem 3D nigdy nie dotrze. A może właśnie dzięki Blenderowi stanie się to dla nich prostsze?
Mnie porwała wizualizacja pistoletu Mala Reynoldsa z "Serenity"/"Firefly", którą znalazłem przy okazji przeglądania "krok po kroku" artykułu na temat modelowania zwykłego rewolweru na http://cgcookie.com/blender/, gdzie znajdziecie mnóstwo przydatnych informacji na temat Blendera i jego możliwości.
Więc jeśli ktoś jest zainteresowany, polecam sobie ściągnąć i spróbować, najlepiej z tutorialami video STĄD.
* Tears of Steel dla leniwych, którym się nie chciało klikać w linki poniżej.